Ania i Thomas Alboth od 5 lat pokazują swoim dzieciom świat. Przejechali Europę i Bałkany, Amerykę Środkową, ale łapali też jachtostop na Pacyfiku i pili herbatę na Bliskim Wschodzie. Wszystko to we czwórkę: z (teraz) 6-letnią Hanią i 5-letnią Milą. A co kraj – to lekcja: kultury i języka, ale też zwyczajów, jedzenia i… problemów czy wyzwań. Dziewczynki wiedzą, że wodę trzeba oszczędzać, bo w Królestwie Tonga czasem trzeba było podjąć decyzję: dziś deszczówkę pijemy czy bierzemy prysznic? Wiedzą, że ptaszki kiwi z Nowej Zelandii chodzą jak stary dziadek i są zagrożonym gatunkiem. Wiedzą, że w Teheranie ciężko się oddycha przez zanieczyszczenie powietrza.
Wiedzą, że do Górskiego Karabachu nie można wjechać z pieczątką z Azerbejdżanu, ile lat ma najstarsza zamieszkana wioska w Bośni i jak smakuje czekolada Majów w Gwatemali. Każdy woli lekcje w terenie, prawda?