Islandia – Endurkoma
Na rower wsiadłem po maturze i początkowo jeździłem po okolicy. Nie myślałem o podróżach – po prostu lubiłem wiatr we włosach i to uczucie, kiedy wracałem domu. Minęło 9 lat… Za mną 40 tysięcy kilometrów przez 15 krajów, choć wciąż nie zrobiłem prawa jazdy. Nadal wystarcza mi rower. Podróże nieustannie pokazują mi, że największe bariery znajdują się w głowie, a pierwszym krokiem do spełnienia marzeń jest uwierzenie w nie i w swoje możliwości.
Islandia – Endurkoma: W 2010 roku odbyłem 6-tygodniową samotną podróż przez Islandię. Była to mieszanka miłych i niemiłych niespodzianek, zachwyt, wzruszenia, ciągłe wyzwania, strach, niepewność, złość i radość… Podczas tej niełatwej wyprawy zrozumiałem i nauczyłem się, jak być szczęśliwym. Moje życie bardzo się zmieniło. Rok później, nieoczekiwanie, pojawiła się dla mnie okazja powrotu na wyspę. Wróciłem na Islandię dokładnie po 2 latach, w dość niezwykłych okolicznościach. Była to podróż pod każdym względem inna niż wszystkie wcześniejsze, a najważniejszy jej cel nie leżał na mapie…