40-ste Spotkanie z Podróżnikiem

Kamila Kielar
23 listopada 2013 / sobota / godz. 19:00
sala widowiskowa / ul. Niepodległości 1

40-sty pokaz slajdów w ramach naszego cyklu zaplanowaliśmy na 23 listopada na godzinę 19:00 w sali widowiskowej wschowskiego CKiR.

Tym razem nie będzie żadnych eksperymentów (dochodzą mnie bowiem słuchy, że ten zaproponowany ostatnio był jak strzał kulą w płot).

Kamila Kielar przyjedzie do nas z Krakowa i jako osoba określająca siebie ENTUZJASTKĄ ENTUZJAZMU zaprezentuje z właściwym dla siebie wdziękiem i wigorem opowieść o samotnej podróży rowerowej

pt: “Me, myself & Alaska”

Jednocześnie informujemy, iż nasza inicjatywa “Spotkań z Podróżnikami”

rozpoczyna bieg również w Wolsztynie, i na pierwsze spotkanie zapraszamy w niedzielę, 24.11. na godzinę 16.00 do sali “Bez Atu” Wolsztyńskiego Domu Kultury. Tam Ci, którzy ie będą mogli obejrzeć pokazu we Wschowie, mogą dołączyć do wolsztynian i zobaczyć prezentacje z wyprawy Kamili Kielar.

ME, MYSELF & ALASKA KAMILA KIELAR

Cel wyprawy, krótki opis wyprawy

Samotna wyprawa rowerem przez Alaskę to nie tylko próba zmierzenia się z samym sobą, alaskańską surowością czy sportowe wyzwanie. To przede wszystkim chęć odkrycia jak naprawdę żyje się za Ostatnią Granicą, kim są ludzie, którzy decydują się na mieszkanie bez wygód, oraz ile jest prawdy w krążących o Alasce legendach. Podczas całej wyprawy udało mi się przemierzyć cały stan dokładnie w poprzek – z samej północy, znad Oceanu Arktycznego, aż do ostatniej na południu miejscowości Półwyspu Kenai, Homer, w sumie niespełna 4 tysiące kilometrów. Ale moja podróż to nie tylko droga – rowerem czy autostopem, bo w drodze najważniejsi są ludzie i ich historie, na wskroś przesiąknięte alaskańskim klimatem. Kolejnym ważnym elementem i celem podróży było fotografowanie Alaski – żeby odkryć dla siebie i innych jej bajeczny i bezkompromisowy charakter.

Kim jest autorka:

Miała być arabistą, bo wydawało jej się, że lubi ciepło. Na szczęście zdarza się i tak, że studia jednak czegoś uczą i gdy przypadkiem wylądowała na fińskim uniwersytecie odkryła, że jednak tereny subpolarne są bezdyskusyjnie najfajniejsze na świecie. Z podróży zawsze przywozi coś więcej, niż tylko przeżycia i zupełnie nie chodzi tu o figurki na kominek, bo sama podróż jest dla niej jedynie pretekstem. Najważniejsze projekty podróżnicze, w jakich brała udział to Afryka Nowaka (dwa etapy) oraz samotne podróże rowerowe w poprzek całej Alaski i Kamczatki. Ma na koncie 6 kontynentów (choć wstyd przyznać, brakuje Antarktydy) oraz 60 krajów. Na razie.

Z dziada krakowianka, z pradziada kresowianka. Zjadaczka w każdych ilościach zupy pho, wędzonych kamczackich pstrągów oraz pierogów ruskich. Entuzjastka entuzjazmu. Tancerka orientalna, zakochana całkiem po polsku w kilku rodzimych reportażystach. Autorka paru wystaw, które – nie wiadomo dlaczego – zazwyczaj dotyczą Afryki. Jeśli nie pisze, a po swoich podróżach potrzebuje zarobić na kolejne – wtedy podróżuje z innymi.