BHUTAN – kraj smoka
Szwajcaria Himalajów, kraina baśniowych obronnych klasztorów, ludzi noszących kolorowe narodowe stroje, dumnych ze swej kultury i tradycji, i w pełni oddanych swojemu królowi.
Podczas pokazu przejedziemy przez zachodni Bhutan z Phunsolingu do Paro, Thimpu, Wangdi Phodang i Punakha kończąc 6-dniową pętlę w Kraju Smoka na granicy indyjskiej.
Krakus, absolwent AGH, kilka lat pracujący w Częstochowie i obecnie ponownie osiadły w grodzie Kraka. Zaczął wyjeżdżać dopiero w wieku 17 lat do krajów europejskich, do azjatyckich republik byłego Związku Radzieckiego i do często odwiedzanej w tamtych czasach Turcji. Mimo wielu ciekawych miejsc na naszym kontynencie, posmakowanie kultur Bliskiego Wschodu, krajów arabskich, czy Indii doprowadziło do “narkotycznego” uzależnienia zwanego podróżowaniem. Pierwszym dłuższym wyjazdem pozaeuropejskim był Egipt drogą lądową przez Turcję Syrię i Jordanię w 92 roku. Dwa lata później w 94 roku odbył kilkumiesięczną podroż do Indii lądem, drogą południową przez Iran i Pakistan i wrócił drogą północną przez Pakistan i Chiny. Kolejne lata to kilkukrotne powroty do Azji z pobytami w Indiach, Bangladeszu, Wietnamie, Laosie, Tajlandii, Kambodży, trekingami w Nepalu oraz krótkim pobytem w Omanie i Emiratach Arabskich.
Potem zaczął się kilkuletni okres fascynacji Ameryką Łacińską z podróżą w okresie sierpień –październik 2001 na trasie Chile-Boliwia-Peru-Chile, przejazdem przez Amerykę Centralną od Kostaryki przez Nikaraguę, Honduras do Gwatemali na przełomie 2002-2003 i wyjazdem do Ekwadoru w 2005 z pobytem na wyspach Galapagos będącym ukoronowaniem marzeń z dzieciństwa. Azja przypomniała o sobie. Wyjazd do Ladakhu i Kaszmiru w 2006 z trekingiem Lamayuryu –Padum wywołał wspomnienia z nepalskiego treku z Jiri do Everest Base Camp z 97 roku i był motorem do wyjazdu do Pakistanu w 2007 roku ze spacerem po lodowcu Baltoro do stóp K2.
… i tak minęło około 25 lat błąkania się w wolnym czasie głównie po krajach Azji oraz Ameryki Południowej i Centralnej, wędrowania w Himalajach, Andach i Karakorum, i trafianiu do bajkowych miejsc jak Galapagos czy niedawny Bhutan.
Nie posłuchałem zasłyszanej kiedyś mądrości: „Nigdy nie wracaj do miejsc gdzie zacząłeś budować legendę, gdzie znalazłeś nić do tkanych złotem wspomnień” i powracam do krajów w których lubię przebywać, głębiej je poznając zawsze jednak pamiętając fascynacje i wrażenia z pierwszego pobytu.
Na szlakach swoich wędrówek staram się znaleźć zawsze rejony górskie, aby poznawanie danego kraju, jego zabytków i ludzi dopełnić pobytem i trekkingiem w górach, gdzie naturalne piękno zwykle przyćmiewa to co stworzone czy zbudowane przez ludzi.